Dzien dobry, Pani Krystyno.
Wsrod wpisow kondolencyjnych zamieszczonych przez Alison takie:
„nigdy nie byłem w Polsce, ale zawsze będę wdzięczny Polakom za to, że w moim życiu był Stanisław Lem, Henryk Sienkiewicz, Anna German i Barbara Brylska...”
„I proszę, nie przenoście bólu i żalu do władz Rosji na każdego Rosjanina”.
Dolaczam do nich wspomnienie p. Stefana Mellera z ksiazki Świat według Mellera. Życie i polityka: ku przyszłości:
„Rosja to taki dziwny kraj, gdzie z jednej strony sa cale poklady nieuctwa i ciemnoty, z drugiej – w Moskwie czy Petersburgu widac tlumy ludzi w ksiegarniach, bilety do dobrych teatrow zdobywa sie sposobem, przez znajomosci, lub zamawia z wielomiesiecznym wyprzedzeniem. W Moskwie codziennie odbywa sie kilkaset imprez kulturalnych, wiele z nich na najwyzszym poziomie. Co tu duzo mowic – w porownaniu z tym wszystkim Warszawa to kulturalny grajdol bez wiekszych ambicji.
Zeby nie poprzestac na goloslownych zapewnieniach, opowiem ci historie zwiazana z wizyta Andrzeja Wajdy. W marcu 2004 roku odbyla sie premiera Biesów w rezyserii Wajdy w slynnym teatrze Sowremiennik. Wajdowie bywali u nas w trakcie przygotowan do tej premiery. Ktoregos wieczoru w srodku zimy – sypal snieg i bylo potwornie zimno – poszlismy na kolacje do slynnej knajpy niedaleko Łubianki; urzadzona jest na wzor socjalistycznego bufetu, kelnerzy przebrani za funkcjonariuszy NKWD dra morde na klientow, szturchaja ich; oczywiscie moskiewska socjeta wali drzwiami i oknami. Obiad jak obiad; zjedlismy, wyszlismy, a na ulicy zadymka sniezna, widocznosc na kilkanascie metrow. Nagle przed nami zatrzymuje sie furgonetka pogotowia gazowego. Wyskakuje mlody chlopak, patrzy na Wajde, jakby nie dowierzal wlasnym oczom. – Gospodin Andrzej Wajda, eto wy?! – slyszymy. Okazuje sie, ze wczoraj w kanale telewizyjnym Kultura emitowano wywiad z Andrzejem. Ale ten mlody czlowiek nie dlatego wysiadl z samochodu, bo zobaczyl na ulicy twarz znana z telewizji. Powiedzial nam, ze jest wielbicielem kina i tworczosci Andrzeja: wymienial kolejne tytuly jego filmow.
Otoz na tym polega nasz problem: mizdrzymy sie do politykow, a nie potrafimy dotrzec do ludzi takich jak ten mlody technik z pogotowia gazowego, spotkany na moskiewskiej ulicy”.
Dziekuje panu Andrzejowi Wajdzie za Jego glos „sercem podyktowany”.
Dzisiaj w Melbourne o godz 18.30 w Katedrze św. Patryka msza za ofiary tragicznej katastrofy pod Smoleńskiem oraz za ich rodziny. Przewodniczyl jej bedzie arcybiskup Melbourne Denis Hart. Wybieram sie razem z mezem i synem.
Serdecznie Pania pozdrawiam, M.