przez 36latka So, 06.02.2010 17:41
Co za druzgocąca prawda zawarta jest w Pani przedostatnim wpisie! Cały czas myślałam, że potrzebuje Pani czasu, żeby było jak dawniej... Trudno, staram się zrozumieć, współczuję. Mam nadzieję, że bywając "tutaj" wie Pani, jak bardzo jest kochaną, podziwianą, naśladowaną jako kobieta - człowiek z krwi i kości nie tylko jako Krystyna Janda. Pozdrawiając serdecznie chciałabym podziękować za "przepraszam" i obiecać, że będę czekała na więcej. Katarzyna