Zupełnie przypadkiem trafiłam na Pani dziennik

Cudo! Czytam od początku! Jestem na styczniu 2002, więc cieszy mnie to, że jeszcze tyle przede mną

Tym bardziej, że czytam w jakże fascynującej i przyjemnej pracy <sic!>:/ Siedzę za komputerem, ślę oferty mailami, ale kiedy mam serdecznie dość, przenoszę się w świat opisywany przez Panią. Po przeczytaniu Shirley bardzo chciałabym zobaczyć to przedstawienie... Bywa Pani w Gdyni?

Jedno mnie martwi - nie ma zdjęć w Pani dzienniku
