złapać dystans

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

złapać dystans

Postprzez poetka_amatorka So, 19.09.2009 19:02

Droga Pani Krystyno,

nie wiem, czy dobrze robię, pisząc to tutaj, ale coś z tym wspomnieniem muszę zrobić. Trochę tym zaśmiecam to forum, ale czuję, że ulży mi, jak się tu uzewnętrznię.
Otóż, wczoraj na Mszy Świętej pierwszy raz w życiu miałam zaśpiewać sama, zupełnie a capella psalm. Przygotowywałam się do tego od niedzieli. Okropnie się denerwowałam. Na mszy w ogóle nie mogłam się skupić na treści czytania, bo już, już za chwilę, praktycznie teraz, miałam zacząć śpiewać. Koleżanka z zespołu (chórku) miała mi podać dźwięk. I podała. Ja weszłam na ambonę (czy coś w tym rodzaju) i....
zaśpiewałam refren tak fałszując, jak tylko się dało. Pod żadną melodie to nie podchodziło. Na szczęście, koleżanka i inni z zespołu znali melodię, więc za wiernych ją powtórzyli. O dziwo, resztę (wszystkie zwrotki) zaśpiewałam zgodnie z planem.
Gdy zeszłam z ołtarza (że się tak wyrażę), nogi miałam jak z waty.
Rano, kiedy wstałam, po ubraniu się, zaczęłam uczyć się matematyki. Dodam, że jestem zdecydowanie humanistką. Miałam zrobić pięć zadań. I wszystkie zrobiłam źle. Wpadłam w histerię. Dlaczego? Nie wiem. I przypomniałam sobie o "skopanym" psalmie wczoraj. I o tym, że ksiądz, u którego wczoraj się spowiadałam, mówił o rodzicach, żeby modlić się za dzieci z rozbitych lub patologicznych rodzin. I wtedy przypomniała sobie, ze jestem z takiej rodziny. Rozbitej. Rozkleiłam się. Zupełnie.

Na szczęście, umówiłam się z Tatą na dziś rano na wyjazd pod Wrocław. I tam, po czterech godzinach łażenia ciurkiem, wreszcie, ZŁAPAŁAM DYSTANS. I przypomniałam sobie, że Martyna Wojciechowska w wywiadzie powiedziała, że jak poznaje życie afrykańskich kobiet, to dzieli swoje problemy przez cztery. Może to jest sposób???
Pozdrawiam, staram się wysyłać do wszystkich pozytywną energię
Ewa
PS (ostatnio dowiedziałam się na polskim, że postscriptum pisze się bez kropek)- jeszcze raz przepraszam. Najprawdopodobniej moje problemy to nic w porównaniu z problemami innych ludzi. Niestety, może to że jestem z rozbitej rodziny czyni mnie niestabilną psychicznie. A może to niepotrzebne użalanie się nad sobą???
Avatar użytkownika
poetka_amatorka
 
Posty: 64
Dołączył(a): N, 06.01.2008 19:35

Powrót do Korespondencja