Pani Krystyno!
Piszę kolejny raz, bo nic z tego nie rozumię. Zaoferowałem Pani do lektury scenario:"a samotności nie przeganiaj surową ręką, ", następnie poproszony o wysłanie na adres teatru, wysłałem.
Mija miesiąc, scenario króciutkie, a ja oprócz Pani odpowiedzi, że powinienem cuś już mieć , nie mam nic oprócz nadziei.
a wystarczyło by tylko słowo, np:
-czytam,
albo
- nuda,
albo
- weż pan to sobie i nie zawracaj mi gitary
... a tak mam ciszę i nadzieję, z której ta pierwsza może być
czasami pogardą,
wiem ,że tak nie jest i serdecznie pozdrawiam
Zbigniew Gawiński