WItam serdecznie Pani Krystyno...z pewnościa slyszała to Pani milion razy ale ja tez musze Pani cos przekazac.. mianowicie.........
Jest PANI BOGINIĄ BOGINIĄ BOGINIA!!! spełniłam swoje marzenie...i w koncu widziłam Panią na żywo na deskach Teatru Polonia!!Wybrałam sie na Shirley Valentine...siedziłam w 1 rzedzie żeby być jak najblizej Pani...Ja Panią tak starsznie podziwiam tak strasznie kocham uwielbiam!!Jest Pani niesamowita!Płakałam jak Pani schodziła ze sceny...!To niesamowite jak aktor może wywołać takie uczucia w człowieku ktory po prostu siedzi i oglada spektakl... A co może wydać sie dla Pani zabawne..gdby byłam na konsultacjach na AT w Maju tego roku...tak czekałam zeby Panią spotkać! studenci mowili, że ma Pani zajęcia gdzies na gorze..Boże jaka ja byłam podekscytowana nawet tym, że jestem w jednym budynku z taka osobistością...Nie dostalam sie w tym roku na AT ale z pewnościa bede sie starac w przyszłym roku:)marze o tym żeby byc aktorką, jestem zafascynowana Pani talentem...Moja Mama jest tak do Pani podobna z wygladu i czasami ma takie zachowania nawet jak Pani... jejku!!
Bede w tym miesiacu znowu w stolicy i na pewno wybiore się do Pani Teatru, tak żaluje ze nie mieszkam w Warszawie! bo zycie kulturalne tam tętni zyciem! po studiach myślę o przeprowadzce, tzn nooo;)zobaczymy jak Bog da:)
POZDRAWIAM SERDECZNIE Z RZESZOWA!!!
JEST PANI NIEZASTĄPIONA!!! NAJLEPSZA!!! CALUJE I ŚCISKAM MAJA!!!!