PRACA JEST MNIEJ NUDNA NIŻ ZABAWA
Pani Krystyno!
Sentencja to jest Pani dobrze znana. Przypominam ją tylko po to, by życzyć Pani, aby się Pani nigdy nie zaczęła nudzić. Czasem ma się ochotę życzyć Pani odpoczynku, spokoju, sielanki. Ale czy tego właśnie Pani by dla siebie chciała? Coś mi mówi, że chyba nie, a jeśli w ogóle, to na krótki czas regeneracji i dalej w bój.
Dla mnie Pani "wielkość", a której wspomina Pan Pietras, przejawia się nie tylko rolami filmowymi czy teatralnymi. Ale także tymi życiowymi, które tak wspaniale przeplatają się i spajają z tymi pierwszymi. Sama nie wiem, które ważniejsze, już ich nie umiem rozdzielić.
Wymyka się Pani z ram jakie na kobietę nakłada miano "wielka aktorka". I mam nadzieję, że to 'wymknięcie się' jest tworzeniem nowej jakości. Samo granie, choćby nie wiem jak rewelacyjne, jest 'tylko' aktorstwem, dobrym aktorstwem. Wielkość to dla mnie umiejętność zawalczenia o swoje, stworzenie własnej przestrzeni, własnej drogi, nieugiętość i wierność ideałom. Tak, moim skromnym zdaniem, jest Pani WIELKA.
Wielkość ta inny ma odcień gdy stoi Pani na scenie, inny na planie filmowym i jeszcze inny w podziemiach, w rozdzielni prądu, ale zawsze jest obecna. Dla mnie jest to niezaprzeczalne.
Zdanie Pani Męża, to słynne już o Pani blasku i ciemności w tle, jest Pani najlepszą charakterystyką.
Nie lubię takich patetycznych listów obnażających moją ogromną sympatię i szacunek dla Pani, ale tym razem mi się jakoś zebrało... I...to też jest w pewnym sensie Pani zasługa. Kiedyś już Pani pisałam o tym, jak trudno jest mi, z różnych powodów, mówić mi otwarcie o uczuciach, okazywać wrażliwość, wzruszać się lub cieszyć tak po prostu, bez skrępowania. Właściwie zamiast 'jest' powinnam napisać 'było'. Zmieniło się to dzięki Pani, zrozumiałam to w pewnym ważnym dla mnie momencie i od tamtego czasu mam u Pani dług wdzięczności.
Jeżeli sprawia Pani przyjemność i satysfakcję, dodaje sensu to, że Pani działania są motorem dla innych, przykładem i wskazówką, czymś co im samym dodaje sensu i wiary, to mam nadzieję, że teraz taką satysfakcję Pani poczuła.
Kłaniam się,
N.
P.S.
Tatarak na New York Film Festival:
NY Times