Pani Krystyno,
oczywiście będzie mi bardzo miło, jeśli moja opinia nt. Pani z Birmy trafi do Pani Grażyny i Pani Smolar.
Ja właśnie w trakcie pakowania.
Nawet Pestki nie oglądam, bo nic bym nie zrobiła...
Od dwóch dni walczę z gardłem i krtanią, nie wiem jakim cudem wczoraj trzymałam pion. Chociaż I akt "Ucha" skończył się jak dla mnie w idealnym momencie, bo musiałabym wyjść.
Zaczęłam już kalkulować czy lepiej wyjść wytrącając pewnie Panią z równowagi, czy kaszleć zagłuszając...
Na szczęście Tonka sama kazała wyjść. Uf.
W Poznaniu nad ranem, spania przez kaszel i inne takie ani minuty...
Ja dziękuję za takie wakacje... Zamiast na plaży pewnie skończę w łóżku. Za to nad Bałtykiem. To już coś. Wpuszczę sobie trochę jodu przez okno...
Pani życzę dużo zdrowia i siły w te pracowite wakacje, braku powodów do złości (mam nadzieję, że wczorajsza już minęła ) i udanych nadmorskich spektakli.
Ukłony,
N.
P.S.
Ach, zapomniałam. Miałam również ukłonić się od Pani Dyrektor - Ufo ją zachwyciło. Panią z Birmy również przeżyła i jak wnoszę po efektach jej pierwszego pobytu w Polonii, wróci jeszcze nie raz.
P.S.2.
Marek Kondrat - Dyżurny Aktor Kraju