Pamięta Pani taki artykuł w "Gwiazdy mają czerwone pazury" o lesie i o pytaniach do niego dołączonych i o zaskakującej interpretacji zadanych pytać..Szczerze mówiąc rozbawiło mnie to do łez , moją mamę także I tak się zastanawiam czy dziś Pani odpowiedzi byłyby inne? Hm..tak naprawdę to raczej napewno bo myśle ze Pani kojarzy co bylo do czego ale gdyby o tym zapomnieć gdyby zapomnieć o znaczeniu filiżanki..co by Pani odpowiedziała..
Jest Pani w lesie.Jaki on jest Co Pani widzi..?
Napotyka Pani przeszkodę .Co to jest i co Pani z nią robi ?
Nagle widzi Pani filiżankę .Jak wygląda i co Pani z nią robi ?
Woda..Nagle woda w lesie jak to wygląda..?
Odpowiedzi na te pytania są świetne a zwłaszcza niektóre np.Pana Zamachowskiego Pani Maryli Rodowicz..takie to wdzięczne i nieświadome na co się odpowiada..to samo było z moją mamą ,której odpowiedzi były naprawdę genialane ale raczej genialnie śmieszne i gdy się dowiedziala co się kryję pod pytaniami sama wybuchnęła śmiechem. Późna pora, deszcz pada jak szalony a ja mam otwarte okno na ościesz bo jest duszno..moj królik od tych opadów i tych wszystkich dzwięków to chyba nerwicy dostanie..biedactwo..
P.S Już się nie mogę doczekać 4 lipca.."Szczęsliwe dni" ach i wspaniały 1 rząd.. Dozobaczenia !