Pani Krysiu!
Jak konferencja? Trzymam kciuki, żeby premiera się udała:)
Dziś przykra informacja o śmierci króla popu. Nie byłam nigdy jego wielką fanką, ale lubiłam tę muzykę, Jackson był niekwestionowanym Artystą.
Czy burze poczyniły u Pani szkody? Mam nadzieję, że nie... Bo u nas zalane tory, pociągi nie mogą jeździć...
Wróciłam z Rzymu... Jestem zakochana w tym mieście! Tyle widziałam rzeczy, które na zawsze zostaną
w mojej pamięci. Przede wszytskim Watykan i koloseum. W Watykanie udało mi się zobaczyć grób papieża i uczestniczyć we mszy. To było wyjątkowe przeżycie. Msza po łacinie, w sercu chrześcijańskiego świata. Koloseum mnie zafascynowało odkąd zobaczyłam Quo Vadis. I naprawdę- robi wrażenie. Generalnie, cały Rzym jest dla mnie wyjątkowy, bo miałam świadomość, że patrzy na mnie ponad 2000 lat historii. I ten monumentalizm. Co ciekawe, nie przytłaczający, ale taki... dostojny. Poza tym widzieliśmy kilka muzeów. Specjalnie dla Pani, w załączniku- blada kuzynka Melpomena:)
I cóż to była za radość, kiedy nagle wpadlismy na "Odsiecz wiedeńską" w Muzeum Watykańskim. Włosi są bardzo dobrze nastawieni do Polaków, myślę, że w dużej mierze przez papieża. No i jedzonko... Po prostu niebo w gębie. Jak mi się przypomną te owoce morza... Rety...
Zakochałam się jednak w tym mieście dopiero, kiedy poczułam klimat. Wąskie uliczki, przytulone do siebie kamienice, szum Fontanny di Trevi.
Piękny początek wakacji...
Pozdrawiam Panią bardzo ciepło
Ania
P.S. Jeśli znajdzie Pani chwilę czasu i najdzie ją ochota na kino, to polecam "Coco Chanel". Bardzo dobrze zrobiony film, a Audrey Tatou urzekająca.