No tak przeżyć z młodości Shirley jak i tej próby oświadczania Shirley mężowi że jedzie do Grecji, to nie zapomnę no i paszport bilet pieniądze paszport bilet pieniądze


I strasznie mi się podobało to ,,kucharzenie" w międzyczasie "rozmowy" ze ścianą

Z samaego przodu było fantastycznie do Pani blisko

I ślicznie się Pani uśmiecha!
Coś się takiego dzieje jak ja wracam od Pani uśmiecham się do wszystkich, ludzie mi się tak jakoś przyglądają, chyba trudno nie zauważyć, że ze mnie najszczęśliwsze dziewczę świata jest w takim momencie



Pani Krysiu, a jeszcze odnośnie tego co Pani wczoraj o ,,Tataraku" powiedzialam, że tyle razy obejrzałam i Pani na to ,,No to trzeba mieć samozaparcie!". Tak się zastanawiałam nad tym i myślę, że jednak potrzebowałam obejrzeć go kilkakrotnie, bo za każdym razem rodzą się nowe myśli no i już inaczej się patrzy...
Pani Krysiu serdecznie dziękuję za piękną dedykację na ,,Różowych tabletkach..." i że mimo tego pośpiechu poświęciła Pani chwilkę na spotkanie. Ale Pani Krysiu to Pani pytanie: ,,A co pani napisać?", to na cztery łopatki mnie rozłożyło!


Cudna jest Pani jako Shirley, DZIĘKUJĘ ZA FANTASTYCZNY WIECZÓR! Owacja na stojąco i nie mogło być inaczej! I strasznie się cieszę, że wreszcie mogłam poznać Shirley. Położyła mnie! Ja chyba już zaczynam mówić do ścian

Oprócz ,,Różowych tabletek..." zaopatrzyłam się też w ,,Gwiazdy mają czerwone pazury". Oj... dopiero teraz? No nic... ,,Różowe tabletki..." już czytalam, choć na szybko, bo pożyczyłam je wtedy, więc narazie utonęłam w tych ,,Czerwonych pazurach". Super! Ale zmuszona jestem z nich wypłynąć, bo nauka wzywa nieubłaganie przed egzaminami...
Pozdrawiam Panią cała w skowronkach i obym mogła cześciej się z Panią spotykać w tej Pani Krainie Szczęśliwości!
Pani Krysiu kocham Panią. Wszystko.
Julita
(egzalatacja niekontrolowana..... tak to się chyba nazywa? no cóż.... Pani wie, że tak mam po każdym spotkaniu z Panią.... jak to mi powiedziała jedna z forumowiczek, ręce przestają się trząść po jakichś 10 latach dopiero i że w związku z tym długa droga przede mną... no to ładnie! ale nic to!)
PS. Pani Krysiu, a ten drobiazg ukryty w kwiatach odnalazła Pani???