Pora nietypowa, więc właściwie nie wiem jak Panią przywitać. Niestety, przetrzymała mnie nauka i właśnie tonę w książkach, no cóż - zaliczenia zbliżają się nieuchronnie...
Jednak ja jak zawsze "swoje" i w tzw. międzyczasie zachwycił mnie wakacyjny repertuar Polonii... ,,Szczęśliwych dni" i ,,Wątpliwości" jeszcze nie widziałam, więc to pewnie w pierwszej kolejności, a te już widziane, nie zaszkodzi sobie przypomnieć. No i ,,Lamentu na Placu Konstytucji" bardzo jestem ciekawa, już samo to, że poza teatrem takie „zdarzenie teatralno-uliczne"... Zobaczymy jak uda mi się to wszystko ogarnąć

Narazie odliczam dni do 31-ego maja do ,,Shirley", do spotkania z Panią. U nas na uczelni dbają by nam ten czas końcowomajowy jak najbardziej urozmaicić, więc prznajmniej to przyspiesza czekanie.
Teraz "wracam do moich baranów", że posłużę się Pani określeniem, które strasznie lubię

Pozdrawiam Panią serdecznie, życzę miłego dnia i jeszcze raz chciałam napisać, że życzę Pani bardzo, aby z Polonią wszystko dobrze się rozwiązało.
Julita