Pani Krystyno b.proszę pozdrowić p. Grzegorza i jeśli może to niech skrobnie parę linijek...lubię jego felietony...ale jak rzeczywiście może. No .....i jeśli to dla Pani nie będzie kłopotem proszę o przekazanie tej łąki tulipanowej i całuska ode mnie.
Pozdrawiam Panią i życzę dalszych sukcesów bez progów i barier.
Pan Grzegorz w szpitalu nadal, nie am siły rozmawiać przez telefon. Wojtek Alaborski umarł, Zosia Merle w szpitalu...O Boże, mój Boże....wczorajszy dzień piekło...