Pani Krystyno,
widziałam wczoraj Wątpliwość z Panią w roli Justyny. Świetny spójny spektakl, bardzo dobrze zagrany (proszę przekazać moje uznanie wszystkim aktorom), a Pani interpretacja inna niż Pani Koniecznej, co sprawiło, że tym razem było mi bliżej do siostry Justyny. Łatwiej mi było ją zrozumień. A ostatnia scena świetna. Czym byłaby wiara bez wątpliwości? Pychą. Jak mówi ksiądz Andrzej w pierwszym kazaniu, na początku spektaklu.
Pozdrawiam Panią serdecznie,
Małgosia Sz