Jeszcze raz gratuluję, choć nie wiem czy to najlepsze słowo, Gwiazdy. To był niewątpliwie ważny dzień dla Pani Rodziny, ale też dla kinematografii. Bardzo dobrze się stało.
A teraz zmieniając temat...
Nie wiem, może się z czymś powtarzam, może nic nowego nie odkryłam, ale "tak na wszelki":
Wdechy 2005
http://wideo.gazeta.pl/wideo/10,76008,3870938,Janda__WDECHA_dodala_nam_sil.html
Spotkanie w Gazeta Cafe
http://wideo.gazeta.pl/wideo/10,78829,4607503,Krystyna_Janda_o_teatrze_Polonia.html
Brak uśmiechu podczas oglądania tego wideo jest po prostu mission impossible! I to wcale nie tylko z tego CO Pani mówi, ale też JAK. Te rozbrajające miny...
Jeszcze w Kinie Polonia...
Swoją drogą, taka moja myśl na dzisiaj, podziwiam Panią za to, że 'wytrzymuje' Pani ze swoim gardłem i głosem w jako takim zdrowiu pomimo tak ogromnej eksploatacji. Ja go używam normalnie, a mimo to ciągle szwankuje. Od miesiąca nie mogę się wyleczyć.
Ale ponoć zodiakalne ryby tak mają... Marne pocieszenie.
Pozdrawiam Panią serdecznie zachrypniętym głosem.
N.