zdjęcia: Grzegorz Borus
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pani Krysiu,
zdjęcia z Cieszyna...
a co do samych "Szczęśliwych dni" to te ostatnio w POLONII bardzo mi do gustu przypadły
dużo lepiej mi się oglądało niż te w listopadzie. No może jakiś miałam lepszy nastrój (że ja w lepszej formie??).
tylko publiczność jakaś taka sztywnawa.. no nic
Jeszcze jedną zasłyszną historyjkę opowiem Tym razem nie o Dancingu...
i tym razem własną...
Więc w tych Szczęśliwych dniach mi strasznie się podoba ta czarna suknia
i tak mówię przyjaciółce która ze mną poszła że taka ładna ta sukienka, i że bym sobie taką chętnie kupiła do chodzenia do opery albo na jakieś bardzo balowe przyjęcia.
Na co ona patrzy na mnie z politowaniem w oczach, patrzy na sukienkę (znaczy na Panią), na mnie jeszcze raz...
"No tak... suknia idelana.. do leżenia na katafalku".
No i cóż?? widać jakiś mam gust śmiertenie poważny.
bardzo żywotnie Panią pozdrawiam