przez Grażka Wt, 24.02.2009 20:16
Dorzała,mądra kobieta pozornie beznamiętnym głosem opowiada o tragicznych chwilach odchodzenia kogoś najbliższego.Mówi ze ściśniętym gardłem.Pragnie ocalić pamięć o człowieku,który był wyjątkowy.Wydaje się zagubiona i bezradna wobec losu.Choć od tragicznego dnia minęło sporo czasu,dalej nie przyjmuje do wiadomości,że to się stało naprawdę.Nie wierzy i to ją trzyma przy życiu.Nie pragnie- bo nie ma pragnień. Nie marzy- bo nie warto.Żyje-bo tak trzeba.Jest piękna i czysta.Nie zdaje sobie sprawy,że to właśnie Ona ocala tę pamięć każdym swoim gestem i słowem,każdym kolejnym dniem.Nikt nie przywróci Jej życiu blasku,ale to przecież Ona jest blaskiem najszystszym i najpiękniejszym.