Pani Krysiu,
skoro już mowa o tych Wróżbach...
Przypadkowo rozśmieszyła mnie Pani z rana do łez tym "dobrego dnia"
(czytam forum koło 6.30 zanim wyjdę z domu)
bo ma ostatnio fatalne dni...co jeden to ...
dziś to nawet jak poszłam na poczte to koperty się skończyły i nie mogłam listu wysłać (tak tak... na poczcie skończyły się koperty w 2009 roku!).. a było to zaraz po tym jak się lekko zagubiłam w podziemiu na Nowowiejskiej (w szpitalu psychiatrycznym)...i jak tak szłam przez te ciemne piwnice to sobie myślałam "już jest po godzinach normalnej pracy szpitala... zaraz mnie tu zamkną, a jak zaczne krzyczeć żeby mnie wypuścili i tłumaczyć ochroniarzom że nie jestem uciekającym pacjentem to mi nie uwierzą" (sama bym sobie nie uwierzyła)... a tu na każdym końcu/rozwidleniu korytarza kraty..
poza tym u mnie bardzo "tatarakowo"...miałam wczoraj wątpliwą przyjemność "zapoznać się bliżej" właśnie z osobą utopioną..
nawet się zdziwiłam że u osoby utopionej w wodzie słodkiej płuca są suche "w środku"
w słonej są "tak jak zawsze na filmie" pełne wody. no nie ważne.
aż sobie poszłam dla "rozweselenia" na zakupy Nowym Światem (sweter, spodnie, spódnica)...i wieczorkiem na "Boga" żeby z tym obrazem wody przed oczami w domu nie siedzieć...
a dawano tego spektaklu nie widziałam
i muszę przyzanać że od 2go spektaklu ładnie się "ułożył"
Pan Zborowski jest rewelacyjny. Starsznie lubie jego sposób wymowy i ruchy rąk... ma w sobie "to coś"...i wielka przyjemność Patrzyć na Panią Marię taką już "zrelaxowaną" w tej roli. Nawet ta permanentna anorgazmia Doris mnie nie wkurzała (boże gdzie wy jej kupujecie takie okropne rajstopy???).
z "dobrych Tataraków" to Iwaszkiewicz "Tatarak i inne opowiadania" się ukazał w serii POLITYKI w ostatnim tygodniu...cieszy mnie to bo nie wznawiali akurat tego zbiorku od dawna (albo ja o tym nie wiem) a ostatni jaki mam jest z grubsza w moim wieku i boję się że się rozpadnie od patrzenia, nawet nie od czytania bo "ząb czasu nadgryzł".
ps. wrzuci Pani do dziennika jakieś zdjęcia z planu Rewersu? (plis)