Zaczynam się zastanawiać o co tu niektórym chodzi... Bo tłumaczenie Pani nieobecności na Berlinale tchórzostwem i ucieczką w spektakl, akurat ten konkretny w Zawierciu, to jakaś bzdura.
Ciekawe jak w takim razie pan "krzyś" wytłumaczyłby Pani wyjścia na scenę wtedy, kiedy spokojnie mogła Pani tego nie robić, uciec, i chyba każdy by to zrozumiał. Ale wtedy widz i zobowiązania w stosunku do całej tej 'machiny' zwyciężyły. A choćby to Forum, Dziennik... Ech, nie ważne.
Bez sensu cała ta dyskusja. Jakieś celowe mącenie, a my się dajemy w to wciągnąć.
Ja się wypisuję.
Pozdrawiam Panią i Pani Koty w dniu Ich święta

N.