smutne?

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

smutne?

Postprzez nat N, 15.02.2009 20:16

Kwestią, z którą się zgadzam jest to, iż smutne jest także wartościowe. Także byśmy to przeczytali. Także się czegoś nauczyli. Także by nas wzbogaciło. Czyli GDYBY się pojawiło, czytelnicy by się znaleźli.
Ale domyślam się, że się nie pojawi i całkowicie to rozumiem. Nie możemy od Pani za dużo wymagać. Zwłaszcza teraz, kiedy już wiadomo wszem i wobec co dokonało się w "Tataraku". A właściwie nie "się", tylko czego Pani dokonała, ile dała z siebie. Zamiast przeczytać możemy, będziemy mogli, posłuchać. To i tak bardzo, BARDZO dużo.
Prosiła Pani o ciszę, potem cierpliwość. I my ją mamy. Wierzę, że pewnego dnia na zgliszczach zakiełkuje jakaś roślinka i pozwoli dostrzec błękit nieba. Bo w tym Błękicie jest Ktoś, Kto na pewno o to zadba, chcąc widzieć ukochany uśmiech.
Jesteśmy i cierpliwie czekamy.
Pozdrawiam,
N.
w szeregu biegniesz kilka lat,
a potem - jazda w boski sad!
Avatar użytkownika
nat
 
Posty: 3038
Dołączył(a): Cz, 22.01.2009 14:19
Lokalizacja: W-wa/Poznań

Re: smutne?

Postprzez Krystyna Janda Pn, 16.02.2009 17:41

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja