Droga Pani Krysiu, ja też widziałam wczoraj ten spektakl, no nie mogło być inaczej! Bardzo mi się podobał, bardzo, a Pani najbardziej! Nowe przeżycie zobaczyć Panią w takich kryminalnych scenach. Bardzo pozytywnie. I happy end był... Cudownie. I rozśmieszał mnie bardzo spektakl i zaskakiwał i przetrzymał trochę w napięciu też. Z tym ostatnim toby pewnie ktoś pomyślał, że przesadzam, no ale cóż, ja taka już jestem... Emocjonalna i spontaniczna.
Edyta Jungowska bardzo ładnie Pani towarzyszyła, bardzo udany duet. I uspokajałyście się Panie naprawdę świetnie! Albo przepuszczały wzajemnie przodem, żeby wejść do roku 1987... Wszystkie Wasze dialogi boskie. Cała obsada rewelacyjna!
Z tym torcikiem i whiskey bardzo mi się Pani podobała, była Pani fantastyczna przez cały czas, od samego początku do samego końca! Byłam, już nie pierwszy raz z resztą, oczarowana emocjami z jakimi Pani grała, Pani głosem, gestami, całą Pani ekspresją i Pani niepowtarzalnością... W ogóle jestem Panią TAK URZECZONA I ZACHWYCONA pod każdym względem i na scenie i w życiu, że... och słowa to za mało...
A ja się tego dreszczyku, o którym pisała AMC wcale nie wypieram i myślę, że się nie powinno, bo to jest piękne uczucie i to w każdym wieku, nawet jeśli może trochę infantylne.
Ja też jestem BARDZO za tym, aby było Pani jeszcze więcej w Teatrze Telewizji, bo spektakle Teatru Telewizji są z reguły bardzo dobre, ale doskonałe tylko z Panią!
Także rekompensata za moją nieobecność w Krakowie była ogromna i bardzo się cieszę, bo to była jedyna możliwa metoda.
Wspaniały był ten poniedziałkowy wieczór. Dziękuję.
Pozdrawiam Panią najserdeczniej i życzę udanego tygodnia
Julita