Bardzo dziękuję za dzisiejszą Shirley. Była inna niż ta urodzinowa półtora roku temu w Polonii, ale obudziła tę samą chęć czerpania z życia pełnymi garściami
A do tego udało mi się wyciągnąć 7 koleżanek z pracy i kilku innych znajomych i widziałam, że rozumieli
Pani po prostu fantastyczna... Byłoby dla mnie zaszczytem móc kiedyś zamienić z Panią zdanie, ale wierzę, że wszystko w swoim czasie.
Pozdrawiam prosto, głęboko z serca
Nina