o jezus maria Pani Krystyno
przeczytałam poprzedni post do Pani... a raczej zobaczylam
ja jednak pochopnie mówiła do niej "a zamieść se te zdjęcia gdzie chcesz"
...troche się wydurnialismy na tej wigilii.. (a mama mówiła dziecko nie pij...)
i tak powiem, że jednak osoba pisząca mimo prezentu zostanie przeze mnie
utluczona temptym nożem
przy najbliższym spotkaniu
mimo że była autorem prezentu
(boże jak ja wyglądam???!!)
No to znaczy ja bardzo dziękuje za podpis na prezencie
Bardzo mnie "Mikołaj" zaskoczył.
aha. Ktoś tu napisał w koresp. że Pani teraz lepiej wygląda niż kiedyś...to ja się zgadzam.
Jak dla mnie to po 45rz. wygląda Pani optymalnie
co widać po mojej półeczcee (boszzz tylko rozhisteryzowane nastolatki trzymają sobie zdjęcia swoich idioli na półeczce.. boszzz no dno ze mnie dno...)
i chciałam zaznaczyć
że wbrew temu niektórzy wczoraj insynuowali
to ja nie mam 7 "Rozmów z dziećmi" żeby mieć do czytania na każdy dzień tygodnia
to są tylko prezenty pod choinke.
Tylko tak sobie postawiłam żeby sobie ładnie postały razem, zanim się rozstaną.
pozrdawiam serdecznie
i ide umrzeć ze wstydu
a jeśli Panią spotkam na korystarzu POLONII planuje się zapaść pod ziemie
na 3 siostry w środe chyba przyjde w czapce niewidce
albo worku na głowie
PS. a o ten Pani głos to się martwiłam na Uchu. Tak ciutkę brzmiał jakby miała Pani go stracić w tempie natychmiastowym. Nie dość że i tak zawodowe "naduzywanie" głosu to jesczsze chore to gardło, kratń, nos, zatoki... (i nie mówię złośliwie, tylko tak z empatii) a skoro Pani i tak pewnie nie ma czasu na leżenie w łóżku śle dobre przeciwirusowe myśli.