Szanowna Pani Krystyno (pierwsza wiadomość, dlatego tak oficjalny zwrot),
jakiś czas temu zupełnie przypadkowo znalazłem link do Pani strony. Od niedawna natomiast regularnie czytuję jej zawartość. Jestem pod wrażeniem Pani siły i determinacji, która towarzyszy zarówno sprawom zawodowym, jak i prywatnym. Podobnie, jak wielu wzruszyłem się zapisem w Dzienniku o Toskanii. Mimo jego refleksyjnego charakteru, niezmiernie miło widzieć Panią uśmiechniętą na zdjęciach. Życzę, by naładowała Pani akumulatory i pełna sił, i pomysłów wróciła do swojej Polonii, kontynuując misję.
Serdecznie pozdrawiam!!! Smile
P.S. Pani Dziennik stał się dla mnie inspiracją. Kilka dni temu założyłem blog.
Ogląda profil użytkownika