Pani Krystyno, wszyscy trzymamy kciuki za premierę.
Czytałem, swoją drogą świetny i optymistyczny, wywiad z Panią i bardzo uradowało mnie zdanie "Uprzedzam, że nie będzie specjalnie nowocześnie, bo po co?".
Rejestracja na studia w Warszawie zrobiona. Teraz praca, żeby odłożyć na Warszawę jakieś pieniądze. Po cichu liczę na wyjazd do stolicy w dniach 13-15 lipca pod pretekstem dostarczenie dokumentów na UW... I akurat "Grube ryby", potem premiera "Starości..." i na deser "Shirley".
Ależ by było rewelacyjnie...
Jeszcze raz serdeczności i z pewną radosną niecierpliwością oczekuję na wpis w dzienniku o wrażeniach z premiery.
adam
Dopisek: "The Lady of Birma"... Bardzo bym chciał, żeby to wyszło. Pani Krystyno, bardzo!