[color=red]
Witam serdecznie!
Geba mi sie smieje kiedy widze nowe posty, nowe zdjecia. Jeszcze bardziej kiedy na tych zdjeciach widze - na czytanych probach - znajomych. Albo na deskach - jeszcze blizszych znajomych.
I im kurcze zazdroszcze, ze sie o Ciebie Krysiu Droga otra, owiona Twoja osobowoscia, geniuszem, charyzma! Ale ciesze sie jak dzieciak razem z nimi.
Skonczylam studia. Wreszcie. Teraz jestem aktrica. Ale czuje sie jak pesteczka dyni. Moze kiedys urosne i spuchne jak dynia. Jestem na rynku niemieckim. Granie "auf deutsch"... ufff. Mozna sie przyzwyczaic. Rokowania sa dobre. Polska prostytutka w niemieckim krimi, albo charakterystyczna putzfrau Perspektywa mnie rozbawia, na razie!
Wejscie na polska scene po szkole niemieckiej jest kwadratura kola... ale se la vie.
Bylam w Warszawie. Bylam w Polonii w kasie. Koniecznie chcialam pojsc na Boska. Pan byl przemily. Ale szansa na bilety rownala sie = zero. Wykupione. Trzeba miesiace z gory zamawiac.
Strzelilam sobie baranka o sciane. Dwa razy! No juz nie przy przemilym Panu.
Ale nie narzekam jakies wyjscie znajde.
Ostrze sobie zeby na 90% produkcji.
Trzym kciuki za remont. Duzo nerwow, ale potem jak zwykle bedzie bosko!
Wirtualne usciski i uklony!
Wierna kibicka
Magdalena alias Valentine
[/color]