Terapia oczywiście podziałała. Film utrzymany w niezwykłym klimacie. I te kwiatki w Aninie...
Synowie na pewno obejrzą. Jeśli do tej pory nie obejrzeli, może tylko się nie przyznają.
Z czterech pisemnych dwie już za mną. Na próbnej z angielskiego należało napisać recenzję sztuki teatralnej, która doprowadza do łez. Pisałem oczywiście o Shirley i wtedy miałem maks. Dzisiaj zamiast opisywania mądrości płynącej z teatru, musiałem stworzyć rozprawkę o rozwoju autostrad. Ech.
Jutro kolejne pisanie, więc potrzebna kolejna terapia. Szkoda, że "Pestki" tak mało w internecie. Ale sprawdzę w Empiku.
Życzę udanego remontu. Niech wszystko idzie zgodnie z planem (takie to rzadkie w remontach, przeprowadzkach itd).
----------
Dzięki amc "Pestka" już zamówiona. Uśmiech.