witam,
właśnie wracam z wycieczki rowerowej - na Karłowicach mnóstwo kasztanowców, aż się rwą, żeby kwitnąć, w połowie już białe i pachnące! niestety nie miałem ze sobą aparatu...
za to konwalii nigdzie nie znalazłem, cóż w tę majówkę obejdę się zapachem skoszonej trawy na działce. cymes!
pozdrawiam,
Piotr
ps. Adam dostarczył mi już fragment "Pestki", o jakim Pani pisała. Ja mam tak w głowie, że często reaguję na bodźce z rzeczywistości skojarzeniem z piosenką. Tym razem słyszałem Kalinę Jędrusik
ciepłej majówki Pani życzę!
a ZUS-em proszę się nie przejmować! tego chyba nikt nie rozumie, no może poza Panią, która kilka lat temu uczyła mnie prawa zabezpieczeń społecznych;)