- jest taki czas i są takie dni ..takie, które właśnie nadzchodzą... święta-trudne dni
życzy się "wesołych świąt"..tak się przyjęło
czy są wesołe? to kwestia sporna..dla mnie są na pewno czasem zadumy
ktoś wcześniej ( kto do Pani pisał) napisał, że już czas "wrócić"...a to sprawa szalenie osobista. jakże ja długo nie potrafiłam spokojnie rozmawiać o przemijaniu..
nie zdawałam sobie sprawy kiedyś - co to znaczy "nie czuć nic " i ta pustka. teraz już wiem...aż dźwięczy w uszach z tego wszystkiego...
to co sie czuje jest nie do opisania.
ps. jakis czas temu oglądałam film "Zielona mila" i nie wiem, czy to film czy..nie mogłam opanowac łez...następnego dnia nie mogłam otworzyc oczu..
tak wielu rzeczy nie powiedziałam Tacie..tak wielu
że Go kocham..choć i On i ja to wiemy
nie umiałam z Nim rozmawiać o tym, że odchodzi..tym bardziej że sam w to nie chciał uwierzyć.
przepraszam, że tak spowiadam się Pani ze swoich odczuć...
ale jest mi Pani bliska
Z całego serca życzę Pani wszystkiego dobrego.
Sylwia.