wyrwano mi to z ust...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

wyrwano mi to z ust...

Postprzez gamlas Pn, 07.01.2008 18:57

czytając Wasze ostatnie wypowiedzi , wczoraj chciałam napisać tu to , co myślę, ale poniewaz juz raz oberwało mi sie za moje opinie od Was powstrzymalłam sie .. i jakie było moje zdziwienie .. kiedy dzis przeczytała .. PROSZE O CISZĘ.........wyrwano mi to z ust.

czy wy naprawde nie rozumiecie , że osoba , która traci kogoś i coś najcenniejszego .. chce krzyczec z bólu , żalu do całego śiwata, .. ze każde słowo współczuje , żałuje , musisz byc siln a, poradzis sobie..... dołuje jeszcze bardziej . mimo , ze wypływa z Waszych , naszych serc.

może ktoś , kto tego nie przyzył sobiście .. nie potrafi zrozumieć , ale tak własnie jest.
czasami nie nawidzi sie słowa współczuje .. przykro mi.......
gamlas
 
Posty: 2
Dołączył(a): So, 29.12.2007 20:46

Powrót do Korespondencja