Pani Krystyno,
tak mnie Pani zainspirowała tym wpisem o Mężczyźnie Pani Życia, że postanowiłam spędzić wieczór (sic!) z Mężczyzną Pani Życia i obejrzałam sobie "Biały" Kieślowskiego. Piękne zdjęcia.
Pozdrowienia dla Pana Edwarda i oczywiście jak zawsze dla Pani.
Małgosia Sz
Ps - doszły mnie słuchy, że widownia w Gdańsku pojawia się na Skoku w szlafroku (rym przypadkowy)! Piękne, prawda?