Pani Krysiu,
wróciłam właśnie z 3 lamentu i cóż z tego, że Pani Marysia rolę opanowała bezbłędnie i grała jak w transie, że pozostałe Panie dały z siebie wszystko, kiedy ludzie nie umieli docenić gestu Teatru Polonia z wyjściem do nich ze sztuką i uszanować aktorek.
Właściwie to nie tak, zdecydowana większość / a znowu był tłum/ zachowywała się jak widzowie ale dwa incydenty bardzo przeszkodziły w odbiorze spektaklu.
Jeden to beztroska mamusia , które puściła malutkie dziecko przed scenę i zagubione zaczęła dreptać i płakać.
A drugie - to głupia baba , która beztrosko i głośno gadała przez komórką siedząc w pierwszym rzędzie - a potem ostentacyjnie wyszła.
Boże no odrobina KULTURY.
Gratuluję Pani Marysi opanowania bo kto inny to by jej chyba coś powiedział ze sceny.
Przepraszam ale strasznie mnie to babsko wkurzyło.
Dobrego wieczoru dla wszystkich Pań.
Małgorzata.