Widzialam dzisiaj Pania w Kawie czy herbacie.
Ten blysk w oku, ta radosc, ten szczery smiech, ten kompletny brak udawania a bycie tak dumna z pracy, ze "swoich" aktorow, z udanej proby.....malo nie wyskoczyla Pani z tej kanapy chcac opowiedziec wiecej, pochwalic jeszcze kolejne osoby, ten niesamowity entuzjazm.... Podobno ja tez zachowuje sie "lekko irracjonalnie" (jak to niektorzy okreslaja), kiedy opowiadam o czyms co jest moim zyciem, pasja i czasami ludzie dziwnie reaguja.....
I tak pieknie, tak wzruszajaco bylo popatrzec na Pani radosc o poranku.... Wyszlam do pracy z wielkim usmiechem na twarzy.....
Ech, jak to dobrze, ze Pani jest.