Witam, Pani Krystyno,
Może wstyd się przyznać, ale dopiero od niedawna posiadam dostęp do internetu i choć minęło zaledwie parę tygodni, to już teraz wiem, ile straciłam tak długo zwlekając.
Przyznam, że Pani strona jest dla mnie czymś na kształt "gniazdka", takiego szczególnego miejsca w sieci. Dziękuję Pani za to, że Pani o nas pamięta i pomimo tak wielu obowiązków znajduje Pani jeszcze czas na to, aby coś dla nas napisać.
Pozdrawiam Panią serdecznie i obiecuję, że będę stałym Pani gościem (oczywiście w wirtualnej rzeczywistości).
A na "Boską" nie mogę dostać biletów. Tak już sobie ubzdurałam, że koniecznie muszę siedzieć w pierwszym lub drugim rzędzie, ale to chyba niemożliwe, przynajmniej w najbliższym czasie.
Jeszcze raz przesyłam serdeczności,
xyiz
http://xyiz.blog.onet.pl