Oj, chyba rzeczywiście lepiej by było zaszyć się w nierealnym swiecie, ale jak pisał Stachura "...życie to nie teatr..." - i dopada nas bezlitośnie, dzis wiadomością o odejsciu p. Sabiniewicza...
Pozdrawiam serdecznie, pani Krystyno, i cóż, życzę boskiej "Boskiej", którą mam nadzieję zobaczyć wkrótce, i dobrego najdłuższego chyba długiego weekendu w tym roku, dla Pani teatralnego..., udanej premiery, i kolejnych spektakli
Agnieszka