Droga Pani Krystyno
Oglądałem program Kuby Wojewódzkiego z Pani udziałem.
Pomimo uśmiechu na Pani buzi odniosłem smutne wrażenie, iż gdzieś zginął Pani entuzjazm i zapał.
Zdaję sobie sprawę, że ogrom obowiązków i trosk związanych z prowadzeniem teatru jest olbrzymi, ale proszę pamiętać, iż spełniło się Pani marzenie.
Ma Pani swój Teatr i od Pani zapału zależeć będą jego losy.
Problemy są i zawsze będą, ale my jesteśmy od tego aby je pokonywać. I przy tym zapale, który widziałem u Pani kilka miesięcy temu na pewno będzie Pani górą. Czasem tylko trzeba zrobić na złość złemu losowi i z uśmiechem na twarzy powiedzieć mu "a ja i tak będę robić swoje".
Trzymam mocno za Panią kciuki. Niech się Pani nie daje!!!
Pozdrawiam
Jarek
jerry100@poczta.fm