Pani Krysiu.
I znowu miałam wieczór pełen wzruszeń z Pani udziałem.
Film "Parę osób mały czas" dla mnie przejmujący. Oparty na dziennikach Jadwigi Stańczakowej zagubionej i gnębionej przez ojca, która rozkwita w obecności Mirona Białoszewskiego. Postać niewidomej kobiety, która grana jest przez Panią przede wszystkim mimiką twarzy i ruchem dłoni - bo wiele tu bliskich planów. Jak Ona się uśmiecha, jak zwraca głowe w jego stronę z aprobatą i uwielbieniem, gdy on czyta swoje wiersze, jak nasłuchuje reakcji innych osób, jak drepcze za nim. Gdy trzeba walczy o swoją twórczość - zmienia się - robi się niezależna jakby wyprostowana. Ale najważniejsze jest to, że są sobie bardzo potrzebni dbają i troszczą się o siebie.
Pani gra poprostu wzruszająco i prawdziwie no jak to KJ.
Bardzo dziękuje za ten wieczór i do zobaczenia w teatrze. Małgorzata