Czytam pani książki, czytam blog i... Kiedy pani jest sobą? Całe życie i zawsze pani gra? A to kobietę - mężczyznę, a to mężczyznę - kobietę, ciagle w drodze, ciągle nie TERAZ. Nie ma przeszłości, pani Krystyno, nie ma przyszłości, jest tylko wielkie TERAZ, wielkie pomiędzy. Boi się pani swoich demonów, które spać nie dają? Boi się pani siebie? Boi się pani bycia z sobą?
Kropla jest oceanem, iskra płomieniem. Słyszała pani dźwiek jaki powstaje przy klaskaniu jedną ręką? Nie? Niech się pani wsłucha w siebie, bez strachu wsłucha. Ranek na pewno nadejdzie...
Demony można oswoić, pogodzić się z nimi trzeba, nie zabijać... Bo i anioły zginąć mogą.