Droga Pani Jando,
Nie chce byc zbyt ostra ale to chyba tylko nasz narod na obczyznie zachowuje sie ponizej wszelkiej krytyki. Mieszkam w Bostonie, ale czeto jezdze na narty do Kanady. I tam sa podobne obrazki: kawa za darmo, pija jakby w zyciu jej nie pili, oszukuja w kolejce, nie przebieraja w slowach i epitetach. A przeciez jest wielu innych ludzi i nikt nie robi cyrku.
Przydazyl mi sia kiedys klasyk: pojechalismy grupa, kilkoma samochodami na narty. Na stoku pod gora tlumy, my pogubieni, wszystko okutani i za goglami. Troche sie zdenerwowalam, ze nie znajde kolegi, a bylo to jeszce przed era komorek. Moj towarzysz powiedzial tylko "spoko" i ryknal jak armata "hu...!!!!!!!". No i moj kolega natychmiast sie znalazl. Ja bylam konkurencja dla zony Lota. No comments, he, he
Milych wakacji, komin, gogle, kaptur i szus!
Gorace pozdrowienia.
Asia DAniluk