ŻYCZę SOBIE I JESZCZE PARU OSOBOM ABY WYSOCKI DLA PANI SIE NIE KOńCZYŁ. DZIKI REŻIM I ZBIOROWA POSTAć JANKA WI¦NIEWKSIEGO - TAK, LECZ NIE WYSOCKI, KTÓRY OBEJMUJE TAK WIELE STRON ŻYCIA I SYSTEMÓW. WIELU JUŻ GO WYKRZYCZAŁO JAK UMIAŁO, POMAGAJĄC SOBIE I INNYM WYTRZYMAć PARANOJę USTROJOWĄ.
Ale być może teraz "w nudnym kapitalizmie" warto Nim dalej sie posilać - tym razem w sposob subtelny, humorystyczny, wzruszający, bez histerii, na pograniczu szeptu... Przecież własnie Pani jest w naszym odbiorze Mistrzynią takich skoków temperaturowych i decybelowych.
Ba, nawet taką "babską" sztukę jak "Shirley Valentine" można zobrazować wieloma jego wierszami-pieśniami-sztukami
Nie mogę się oprzeć wyrzutom sumienia, że kradnę Pani czas ... mimo że jakimiś szlachetnymi pobudkami Pani się kierowała otwierając tę stronę i znosząć tak długo wszelkie odważne (bo anonimowe) "zlituj się Boże"..
Swietłana Bil, Koszalin