Witam Pani Jando po chwili nieobecności.
Po chwilowej przerwie znów chcę mi się do Pani pisać tym bardziej, że większość spraw zaczyna mi się w końcu układać, a co ważniejsze, od nowa zaczynam dostrzegać cudowne barwy jakie niesie ze sobą życie. A już myślałam, że tym razem nie dam rady, bo ile razy można sobie tłuc do głowy, że będzie dobrze, że w końcu musi być dobrze i wie Pani co to, cholera jest prawda, zaczyna być.
Miło się podzielić dobrymi wieściami.
Dużo ciepłych i dobrych myśli przesyłam Pani Jando z jesiennego Gdańska.
Magda