Marzenia ...
Ostatni raz wpisałam się tu rok temu. Przed wyjazdem do Niemiec. Pojechałam spełniać swoje marzenia. Czyli uczyć się j.niemieckiego i zbierać pieniążki na to aby dotknąć nieba.(Na kurs spadochroniarski..) Udało się po 2 latach oczekiwań. Wczoraj pierwszy raz skakałam. Wszystko mnie boli, nie mogę chodzić, ale to mi nie przeszkadza. Jest cudownie.
Jestem szczęśliwa !!!
Wiara czyni cuda. Tak mocno w to wierzyłam i udało się. Teraz pora na następne marzenia. Właśnie szykuje się do wyjazdu na rok do U.S.A ...ciekawe co tam mnie czeka...: - )
Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkim aby „wierzyli” ...
Joanna M.