Słów brak, ale tę wspólnotę trzeba jakoś obłaskawić... Nie wiem jak, ale Ci ludzie od początku są nieprzyjaźni, to było widać przy wyjściach karaoke na ulicę... może niepotrzebnych...
Pani Krystyno, tak dużo już się udało zrobić! To WIELKI SUKCES!!! I teatr okazał się Warszawie potrzebny. Uda się i to! Trzymam kciuki, aby jutro coś ruszyło do przodu. Uda się, nie ma innej opcji.
Dużo siły życzę na te trudne dni. Niech Pani walczy! Teatr Polonia i Pani jesteście potrzebni ludziom, nam. Uściski