"Jestem tu dziś, aby prosić o łaskę pojednania, aby prosić przede wszystkim Boga, bo tylko on może otworzyć i oczyścić ludzkie serca; ale również ludzi, którzy tu cierpieli - powiedział Benedykt XVI."
"Wołamy do Boga, aby pomógł ludziom opamiętać się i zrozumieć, że przemoc nie buduje pokoju, ale rodzi tylko dalszą przemoc - powiedział Benedykt XVI."
To są mocne i mądre słowa, nie widzę w nich zagubienia ----- wręcz przeciwnie--- widzę Jego obecność, naturalność i prawdę. Jakże przykre są te porównania spontaniczności JP II do obecnego Papieża. Niepotrzebne zupełnie. Wszak Pani Szymborska pisze " nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy ........." To prawda - fakt ,jak to, że 2+2 =4.
Szkoda, że potrafi Pani na pół strony pisać o "problemach" Polonii i niezapalonym, czy "odpalonym" papierosie a o odczuciach z wizyty Papieża czytamy :
Mądry, miły, trochę zagubiony, kiedy trzeba okazać emocje, Papież.
Powinniśmy Mu wszyscy podziękować za ton, takt i klasę tej wizyty.
Dobrej, spokojnej nocy ludzie, żyjący na świecie na którym podczas tej
wizyty właśnie zginęło w jednej chwili na skutek trzęsienia ziemi 4500 osób.
Dobrej nocy. Kto wierzy w Boga i umie się modlić niech się modli, to
przynosi ulgę.
Pani Krystyno Ci co byli to prosze mi uwierzyć podziękowali.
A zdjęcia umieszczone w dzienniku "robione telewizorowi" są żałosne ---- nie w treści ani w przekazaniu, tylko w Pani udziale w tym wydarzeniu. Wiem pisała Pani, że jest w Chorzowie ( tam premiera z udziałem P. Kasprzyk z Teatru Polonia, nie przytoczę tytułu....) . Przykre..... szkoda, że nie zawsze jest Pani na miejscu ( choć to rozumiem) ale CZęSTO jest Pani poprostu ... dla reklamy...... Jestem kolejną osobą, która musi rozstać
się z tym forum i tą stroną. Ta strona traci smak. I przykro mi pisać na tej stronie do Pani, ale co nas nie zabije to nas wzmoci. Żegnam się z Panią i proszę mi wierzyć wcale nie jestem "zagubiona". Serdeczności. Cała nadzieja w Pani GPS ( "dostałam od męża") zaprowadzi panią w dobrym kierunku..............