Droga Pani Krystyno,
ja to mam pecha jak z Chicago do Warszawy. Wlasnie wtedy, kiedy bede w Polsce (tydzien, od 3 lipca) w kalendarzu Polonii posucha kompletna. A mialam nadzieje, ze uda mi sie cos zobaczyc. Trudno, moze nastepnym razem i juz na duzej scenie. Czego sobie i Pani serdecznie zycze. A moze ma Pani w planach przyjazd za ocean, do Chicago tym razem?
Serdecznie pozdrawiam, prosze sie trzymac :) :) :).
Gocha z HP