Pani Krystyno,
rozumiem, jestem z Panią.
To dzieki Pani narodziła się we mnie miłośc do kultury, teatru...
To wspaniałe i budujące, że wokół jest tyle ludzi, ktorzy chcą Pani pomóc. I niestety tyle samo przeszkód.
Pani Krysiu, jak mogę pomóc...gdybym była w Wawie chętnie bym malowała ściany, kleiła znaczki robiła co tylko..aby pomóc.
Z kim się skontaktowac i gdzie aby zaoferowac pomoc...?
Pani Krystyno,
ja zawsze, zawsze moge liczyc na dwie osoby w moim życiu..moje wspaniałe przyjaciółki- Ole. Są zawsze przy mnie i nie ważne są odległosci, stan ducha i okoliczności.
Są kochane, piękne, mądre, dobre...
Życzę im samych serdeczności i to co smutne niech sie juz kończy....,bo zasłuzyły sobie na to co najpiekniejsze w życiu. A ja jestem szczęsliwa, że je mam i nie wiem czym sobie na to zasłużyłam.
Olu, Olu,
dziekuję.
( zdjecie sie nie miesci...moze i dobrze bo byscie mi nie darowały :))
A Pani ma mnie i innych, i pomożemy jak tylko możemy :))