Pani Krystyno!
Bardzo rozbawil mnie Pani tekst z dnia 7.02.06.Nie jest Pani odosobniona w temacie niezapamietywania kodow i hasel.Mam ten sam problem i podsilkuje sie zapiskami w notesiku i telefonie.Wydaje mi sie, ze nie jest to wina naszej pamieci, zyjemy w takiej rzeczywistosci, ktora narzuca nam do zapamietywania coraz wiecej roznych numerow.My sami jestesmy Nipami,Peselami i.t.p.Dla mnie jest to smutne,ze dla takich instytucji jak US.,ZUS.,banki i innych jestem tylko kolejnym numerem identyfikacyjnym a nie zywym czlowiekiem.Dobrze chociaz, ze my ludzie mowimy do siebie po imieniu.
Pozdrawiam serdecznie Danuta z Dabrowy Gorniczej