Było dobrze, nawet bardzo, bo o Pani i dla Pani. Prezentacja sie udała. Słuchali mnie nawet. Przedstawiałam jako trzecia, czyli ostatnia i tym sposobem miałam więcej czasu:) bo mówiłam do końca lekcji. Zrobiłam o Pani album, przyniosłam książki, zdjęcia, włączyłam CZARNE PERFUMY i MALINOWY CHRU¦NIAK i ... opowiadałam. Popatrzyłam na nich i ... chyba sie im podobało. W każdym razie było inaczej, nie referat, ale cos od siebie, z głębi, z wnętrza.
Ale oczywiście nie obyło sie bez pewnego epizodu. Wcześniej, przed lekcjami poszłam do biblioteki. Spotkałam tam koleżanki z równoległej klasy i zaczęłysmy rozmawiac o prezentacjach. Jedna zapytała o kim zrobiłam.
Ja - o Jandzie
Ona - o tym skoczku?
Ja - nie, o Jandzie, Krystynie
Ona - a kto to jest?
O Boże... przecież my chodzimy do klasy humanistycznej. Załamka. Co za łośki!
W każdym razie przesyłam Pani najserdeczniejsze pozdrowienia od mojej klasy - klasy IIIc2 z L.O im. K.I. Gałczyńskiego z Otwocka. Na Pani ręce składam całe moje uzanie i podziw, jakimi Panią darzę:) Jest Pani wspaniałą osobą, która swoim zachowaniem potrafi zachęcic, zainspirowac innych do działania. I za to Pani jestem serdecznie wdzięczna:)
Miłego dzionka... narka:)