Mialam dzis wiele szczescia bo spotkalam Pania...

[Brzoza]

...wracajaca sie do swego teatru POLONIA a ja wychodzilam po odebraniu biletu i w drzwiach spojrzalysmy na siebie. Okazalo sie, ze bylo to na godzine przed odebraniem przez Pania nagrody w Teatrze Narodowym na wieczorze GALI, i to super nagrody, specjalnej, szczegolnej, pozaregulaminowej, a wiec baaaaardzo Pani gratuluje!
Napisalam o tym dzis do swego meza ktory jest daleko:
Juz Ci naopowiadalam tyle o dzisiejszym spotkaniu Krystyny
Jandy, jak wrocila sie do Teatru po cos i przytrzymala mi drzwi
a ja usmiechnelam sie do niej i powiedzialam "Dobry wieczor
pani!" a ona rowniez sie usmiechnela i odpowiedziala "Dobry
wieczor" wciaz przytrzymujac drzwi. Bezwiednie przeszlam
pierwsza skoro mnie przepuszczala, ale dopiero w tramwaju
pomyslalam, ze powinnam zaczekac i jej pierwszej pozwolic
przejsc przez drzwi. Ale ile ta scena mowi o niej jako o
czlowieku, gwiazda z ludzkimi odruchami; po pierwsze
widziala przed soba kobiete z dwiema siatkami w dloniach, a po
drugie najwyrazniej traktuje swoich widzow w teatrze jak gosci,
to bardzo mile...
A potem gdy dzwoniles akurat byl moment wreczania jej w Teatrze
Narodowym glownej nagrody GALI czyli roze roz, przedstawiajac ja
jako aktorke, rezyserke, pisarke, corke, mame i babcie... Zdaje
sie, ze bardzo byla zaskoczona ta nagrodza, byla
pozaregulaminowa! Tez bym jej przyznala za wiele jej rol, za
wiele dzialan, za wytrwalosc i odwage, za to ze realizuje swoje
marzenia, podziwiam ja..."
A ta roza ode mnie dla Pani, z podziekowaniami i gratulacjami...

[Krystyna Janda]

Bardzo , bardzo dziekuje i mam nadzieje ze ze spektaklu do nas wyjdzie Pani zadowolona. Proszę i ode mnie pozdrowić męża.