Pani Kystyno! Mój mąż wczoraj tak sobie patrzył na mnie z boku, byłam ubrana na czarno, w jakimś zamaszystym swetrze, a on patrzył i nagle mi mówi:
Wiesz ty już tak uwielbiasz tę Jandę, że stajesz się do Niej podobna. Zaczynasz mieć takie same ruchy, gesty...
Ależ to dla mnie komplement! :-)